Oglądasz reklamę w TV i myślisz „dlaczego ja nie mam takiej gładkiej skóry?” „muszę iść kupić ten krem, to też będę miała taką wspaniałą buźkę!” . No i idziesz. No i kupujesz. No i może nawet czasami stosujesz. No ale efektów jak w reklamie nie ma…Co jest nie tak?
Latem największym utrapieniem są przebarwienia. Wystarczy, że pokażesz się bez filtra ochronnego na kilka minut i bach! plama gotowa!
Na drugim miejscu plasują się: widoczna suchość i eskalacja problemu trądzikowego.
Na suchą skórę przecież najlepiej jest smarować się kremem Nivea 🙂 więc się smarujesz ale jakoś tak dziwnie nic się nie zmienia na lepsze…
Jak zaczęło się lato byłaś zachwycona, wyglądem skóry – zmian trądzikowych zrobiło się mniej i ogólnie jakoś tak lepiej wygląda ta Twoja skóra. Jednak po pewnym czasie problem wrócił ze zdwojoną siłą?
Takie problemy dotyczą zdecydowanej większośći z nas, dlatego dziś skupimy się na prawidłowej letniej pielęgnacji, która wzmocni ją, ochroni i jeszcze zadziałą antiage :d
Jak powinna wyglądać Twoja wieczorna pielęgnacja?
- DEMAKIJAŻ – o tym co ci zrobi makijaż jak go nie zmyjesz pisałam tu.
- KREM – o kremie idealnym pisałam tu
Opcjonalnie wieczór to również czas na maseczkę, ale max 1 raz w tygodniu.
Co w takim razie robić z cerą rano?
- DEMAKIJAŻ – tu skupiamy się na dokładnym umyciu skóry z jej własnych wydzielin tj łoju, potu.
- KREM NA DZIEŃ – najlepiej nawilżający, który ma lekką formułę i nie zostawia tłustego filmu na skórze, dobrany oczywiście do indywidualnych potrzeb skóry.
- FILTR OCHRONNY – SPF 15 – 50 UVA i UVB – wielkość współczynnika SPF dobieramy do rodzaju naszej skóry. Spójrz na poniższą tabelę skali Fitzpatricka. Im niższy typ w skali do którego należych tym wyższego filtra ochronnego powinnaś używać. Jeśli masz problem z przebarwieniami Twoim przyjacielem powinien zostać filtr min SPF30, aby zniwelować ryzyko utrwalenia i pogłębienia już powstałych plam.
- MAKIJAŻ
Jakie zabiegi kosmetyczne możesz robić latem?
Latem ostatnią rzeczą o której myślimy jest kondycja naszej skóry! Tak dokładnie tak jest, bo czy myślałaś kiedykolwiek o tym, żeby przygotować się odpowiednio do tygodniowych wakacji w Grecji? „Po co?” Już widzę te zdziwione twarze. Już śpieszę z wyjaśnieniem. Mam tylko jedno pytanie: w jakim klimacie mieszkasz? No na pewno nie w równikowym ani nawet śródziemnomorskim (coś tam chyba z geografii pamiętam 😉 ) . Dlaczego więc chcesz narazić skórę na tak drastyczną zmianę i na dodatek nie przygotowujesz jej odpowiednio? Potem leżysz plackiem nad basenem bez filtra ochronnego (!) albo na plaży, a po powrocie narzekasz jak to zmarszczki ci się pojawiły i plamy i wogóle jakoś tak staro się czujesz… Wtedy jest już za poźno żeby cofnąc czas, ale odpowiednia pielęgnacja może naprawdę zdziałać cuda 🙂
Zabiegi pielęgnacyjne
Naszym Must Have zabiegiem w porze letniej, już od kilku lat jest zabieg Catio Vital Sun od Mary Cohr. Jest to zabieg który przed ekspozycją na słońce idealnie przygotuje każdą skórę do zwiększonej pracy przy tworzeniu opalenizny, ponieważ składniki aktywne to m.in. prekursory melaniny dzięki którym opalenizna jest równomierna i ma piękny odcień. Zabezpiecza skórę przed wolnymi rodnikami i odpowiedni nawilża już na poziomie komórkowym (!), dzięki czemu skóra jest głęboko i długotrwale nawilżona.
Po udanych wakacjach zabieg ten również przedłuży Twoją opaleniznę, intensywnie nawilży uzupełniając niedobory wilgoci w głębokich warstwach skóry, a przede wszystkim zatrzyma działanie wolnych rodników które odpowiadają w głównej mierze za proces starzenia (uszkadzając np włókna kolagenowe). Wspaniale łagodzi i koi podrażnioną słońcem skórę. Catio Vital Sun jest dostępny w moim gabinecie zawsze w porze letniej.
Zabiegi z kwasami
Od kilkunastu lat spotykam się z opinią wielu klientek, że zabiegów z kwasami nie można wykonywać latem. Jest w tym trochę prawdy 😉 ponieważ są takie kwasy i peelingi chemiczne których składniki w połączeniu z ekspozycją na słońce mogą powodować podrażnienie, pieczenie, silne łuszczenie, zaczerwienienie, alergię, a nawet przebarwienia. Jest jednak grupa takich kwasów które ze względu na swoje właściwości mogą, a nawet powinny być stosowane w porze letniej i nie powodują żadnych z wyżej wymienionych skutków ubocznych. Królem tu jest kwas migdałowy który (w odpowiednim stężeniu max 40% ) można stosować w pielęgnacji każdego typu skóry, a w połaczeniu z indywidualnie dobieranymi do potrzeb skóry składnikami aktywnymi reguluje pracę skór z trądzikiem, rozjaśnia przebarwienia i rewelacyjnie regeneruje i nawilża. Jest bezpieczny nawet dla świeżo opalonej skóry 🙂
Aktualnie jestem zachwycona nową linią pilingów chemicznych, które w trakcie 30-40 minutowego zabiegu łączą działanie kwasu ( stymulacja, nawilżenie, regeneracja etc. ) z jednoczesnym działaniem innych składników aktywnych. Dzięki takiemu połączniu nie muszę rezygnować na czas letni z terapii cery tłustej i trądzikowej, a klientki są zachwycone efektem czystej, gładkiej cery. W tej chwili nie musimy ograniczać się do kosmetyki podstawowej, aby utrzymać wypracowany wcześniej progres. Wręcz przeciwnie – możemy rozpoczynać i prowadzić terapie ukierunkowane na walkę z problemem jaki chcemy usunąć.
A jest coś dla skór z naczynkami, atopią lub trądzikiem różowatym?
Pewnie, że jest 🙂 Hitem w pielęgnacji wszystkich tych mega wrażliwych skór jest kwas laktobionowy. Nie ma on działania złuszczającego ani drażniącego. Jest jednym z najsilniej regenerujących składników. W terapii skór nadreaktywnych sprawdza się idealnie i odkąd zagościł w moim gabinecie sama jestem pod ogromnym wrażeniem jego skuteczności. Jeśli więc jesteś właścicelką wymagającej nadwrażliwej cery, polecam Ci ten zabieg bo na prawdę koi i idealnie wycisza. Klientki są zachwycone kiedy po tym zabiegu nie czują ściągnięcia i pieczenia.
Na koniec
Jest też cała gama wspaniałych pielęgnacyjnych zabiegów z pilingiem kawitacyjnym, mezoterapią bezigłową czy oxybrazją, ale o nich szerzej napisze innym razem.
Jeśli jesteś ciekawa czego potrzebuje Twoja skóra, zapraszam Cię do mojego gabinetu na konsultację 🙂